Nie zdawałam sobie nigdy sprawy z tego, jak ważne w życiu
mieć jakiś cel.
I to nie jeden. Oczywiście można mieć ten najważniejszy,
główny. Ale dobrze mieć jeszcze kilka mniejszych, które pomogą napędzać
codzienny motorek działania.
Pewnie każdy z nas ma chyba w życiu cel założenia
rodziny, posiadania własnego lokum, wielkiej miłości. To chyba wynika z naszej
natury (choć daleka jestem od generalizowania, oczywiście nie wszyscy muszą pójść
tą drogą). Ale chyba większe znaczenie dla naszego rozwoju, nie tylko
wewnętrznego, mają te właśnie malutkie cele, malutkie mety do których biegniemy
każdego dnia.
I nie ważne czy jest to nowa para butów, nowy samochód, czy
zrzucenie zbędnych kilogramów. Posiadanie jakieś swojej małej misji pozwala nam
każdego dnia skupiać się na tym, co jeszcze powinniśmy zrobić, żeby być bliżej naszego
wymarzonego punktu na mapie.
Wydaje mi się, że takie małe cele trzeba dobierać sobie rozsądnie.
Wbrew pozorom to nie jest takie proste jakby się wydawało. Jeśli marzymy o
nowym super samochodzie, to oczywiście możemy do tego dążyć, ale musimy też
sobie wyznaczyć realny czas na jego realizację. Lepiej skupić się na celach
mniejszych, bardziej osiągalnych, ale takich, które byłyby fajnym i motywującym
wyzwaniem.
Mnie zawsze takie cele motywowały, dawały energii do
planowania, działania i realizacji. Wydaje mi się, że dążenie do czegoś uczy
nas systematyczności, cierpliwości i doceniania nawet najmniejszych kroków,
które zbliżają nas do mety. A to składa się
na małe radości każdego dnia. A przecież o to chodzi. Bo zawsze uważałam (i nie
jest to utarty slogan z kartki kalendarza kuchennego), że na całość naszego
szczęścia w życiu składają się codzienne małe radości. Nie oszczędzajmy ich
sobie.
I tutaj po raz kolejny ważną rolę odgrywa motywacja.
Bez niej, mało który cel uda się osiągnąć, a jeśli już będzie on bardziej „wymęczony”
niż „wypracowany”. Nie zniechęcajmy się tym, że nie udaje nam się osiągać wymarzonego
rezultatu już po tygodniu. Realizacja czasem musi potrwać, ale za to rezultat będzie
dla nas bardziej zadowalający. A wtedy podróż w wymarzone miejsce, czy nowy
wynik w treningu sportowym wynagrodzi nam wkład jaki włożyliśmy w realizację
swojego celu. A następny przyjdzie już łatwiej. Serio.